piątek, 14 czerwca 2013

Dla mnie to już nie ma sensu.

Wszystko jest bez sensu, pozostanę cholernie sama. 


Wczoraj zaczęłam się zastanawiać. Przysiadłam w zimnym pokoju nad białą kartką papieru. Wzięłam ołówek do ręki, i zaczęłam rysować. Starałam się. Wypociłam. Minęła godzina.. porażka. Wzięłam się za inne rzeczy. Kończące się porażką. Poszłam spać. Weszłam na komputer. Na blogi w których każdy mnie nienawidzi. I wiem że jestem bez sensu. Moje życie to porażka.. nic więcej. Wymagam zbyt wiele? Chcę mieć chociaż jedną rzecz w której jestem dobra. W którą mogę się zaangażować. A więc siedzę i osądzam moje życie. Mama zawsze w pracy, a ja zawsze sama. Jedyne miejsce w którym mam radosc wymalowaną na twarzy to miejsce w mojej głowie, komputer i książki. Lalka patrzy na mnie złym wzrokiem. Siedzi na półce.. a ja nie mogę nic zrobić. Mam nadzieję że gdy Clara przyjedzie będzie już tylko lepiej. Najchętniej teraz bym położyła się na łóżku, umarła i przeniosła do tego lepszego życia. Moje marzenia to tylko plany które nikogo nie interesują. Jestem zła na samą siebie że żyję, jestem tu. Dziewczyna o niespełnionych marzeniach- trafne skojarzenie. Jestem zdołowana. Nie mam najmniejszej ochoty przebywać tutaj. Muszę pędzić do cioci ale co tam będę robić? Co będę robić beez komputera? To że jeszcze tu jestem jest tylko i wyłącznie zasługą Kociary<3, RainbowxD, Iwony Monster High, Angeliki i innych osób które są dla mnie cenne. Ale słabsza staję się gdy ludzie niesłusznie oceniają. Np. Lalkowy domek<3 czy Toxanne. Co ma też niby znaczyć "kiedys była fajna a teraz brak słów"? Nie zmieniłam się. Po prostu dorastam i zaczynam rozumieć rzeczy. Zawsze czułam się traktowana gorzej. Moje serce przyjęło dużo bolesnych ran a mimo wszystko jest. Nadal. Żyję w rozpaczy. Goryczy. Niczym więcej. Jestem smutna.. Jest weekend.. nie ma mnie jak Angela pocieszyć. Wy jestescie tylko tu. Daleko. Niemal nieznajomi a jednak tak bliscy. Wszystko zaczyna tracić sens. Czemu nie mogę być ładna? To już byłby dar. Jedyną osobą która jest teraz w stanie mnie pocieszyć to mój pies. Moje zwierzęta. Nie jest łatwo być tutaj. Niby taka obojętna.. ale jednak boli mnie nazywanie idiotką. Ja też mam uczucia. Skrywane bardzo głęboko- na wszelki wypadek- ale są. Nigdy nie mogłam ich wyrazić. Zawsze zostawały tam gdzie ich miejsce. Przez wiele lat pracowałam nad moim nowym "ja". I nie jestem sobą. Tu- owszem- ale nie tam. Nie chcę być znów sobą. Mam drastyczne wspomnienia z przedszkola związane z prawdziwym "ja". Teraz jestem trochę bardziej szanowana. Mam odmienny gust. I chcę wam powiedzieć że dziękuję za bycie z mną. Jedyna osoba która jest w porządku w realu to Angelika. Z nią mam wiele wspaniałych wspomnień. Z nią byłam sobą. Poza szkołą i w autobusie.. Mamy wspólne sekrety. Z nikim nie bawiłam się lepiej niż z nią. Nie oczekuję od was ciepłych słów. Przeciwnie. Oczekuję ostrego hejtu bo tylko to mi się należy. Nie wiem nawet kiedy moje życie się zrujnowało. Od dzieciństwa kolorowe nie było. Jest to sprawa osobista i wyjawię ją tylko niektórym. Czasami słucham piosenek depresyjnych i radosnych. Ale kończę już użalanie się nad sobą. Bay. 



Mogłabym się znowu tak nad sobą poużalać. Ale nie, nie zrobię tego.  Mam za dużo do powiedzenia żeby to tu opisać. Żegna was Blogspotowa ;DJest też różnica, Angeli nie ma przy mnie już nigdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz